wtorek, 24 maja 2011

Z nijakiego i z resztek

Z nijakiego kawałka materiału (zakupionego przez pomyłkę w zbyt dużej ilości) oraz z resztek koronek (i jednej zakupionej na zasadzie "przyda się" na starociach za grosze) powstał przypadkiem obrus.




Zainspirowała mnie fotka blogu "Z potrzeby piękna":

Jak widać resztki totalne.

Przed (teraz na lewej):

Po:

10 komentarzy:

Anonimowy pisze...

całkiem fajny ten materiał, taki kuchenny :) obrus wyszedł z niego świetny.

wdomuujagi pisze...

bardzo fajny kącik po metamorfozie

W. pisze...

Bardzo ładny obrusik!! Wygląda klimatycznie i bardzo ładnie ożywia!!!
Dużo lepiej niż w poprzedniej wersji!!

Pozdrawiam
W.

Mira pisze...

Jerzynko, cenisz sobie szczerość, więc bez obaw przyznam, że bardziej podobała mi się wersja "przed". Wydała mi się jakaś taka delikatniejsza od tej z koronkami, ale to oczywiście tylko moje zdanie i mój gust. Pozdrawiam cieplutko.

jerzy_nka pisze...

Dzięki Mira :). Szwaczka i projektantka ze mnie marna, ale ja tego ponurego kawałka materiału zwanego obrusem (granat i duża kratka)nie cierpiałam. Używałam go bo szkoda mi było go trzymać w szafie. Ale taki ciemny obrus to masakra, więc postanowiłam go tymże sposobem rozjaśnić. A że kocham koronki, to jestem zadowolona. Choć na prezent bym tego nie podarowała; ze względu na jakość szycia i dobór tkanin.

Myszka pisze...

Świetna inspiracja i całkiem fajny obrusik powstał.

Unknown pisze...

uwaga szczerze będzie :)
dla mnie za dużo się dzieje, sama koronka dookoła by wystarczyła, tym bardziej, że Ty używasz podkładek i tu mogłaś zaszaleć, a tak to się zrobi misz masz
buziole

Mira pisze...

Ja wiem Jerzynko jak to jest, gdy patrzysz na coś codziennie i chociaż to nie jest takie złe, to im dłużej patrzysz, tym bardziej drażni. I wiem, że czasem to jest niuans, którego zdjęcia i opis nie oddają. Potrzebujesz zmiany i już, nie ma zmiłuj. Ja oceniłam na zimno i przez filtr własnego gustu.Ale sama mam na sumieniu podobne "popełnienia". :)))

aagaa pisze...

Ładnie u Ciebie!!

Irenka pisze...

Moim zdaniem zdecydowanie lepiej z koronką, bez niej obrus w ogóle nie miał charakteru.