Kuzynka powiedziała mi, że ma dla mnie szafkę. Zdziwiłam się, cóż takiego mi wynalazła i cierpliwie czekałam, co mi przytargają do domu. Przywieźli po dwóch miesiącach.
Parę lat temu padłabym z zachwytu. Marzyłam o takiej półce. Dzisiaj stwierdziłam: no fajna tylko, gdzie ja ją powieszę? Stała więc w kącie miesiąc. Ani do kuchni, ani do łazienki. Do łazienki to 3 razy ją przymierzałam. W końcu wpadłam na to.
Idealna toaletka! Ale nie dla mnie :( . Ja nie mam dobrego miejsca, aby ta półka stała się moją idealną toaletką.
Póki co robi za podręczną półeczkę. Dla Kalinki będzie idealna jako toaletka.
Co do koloru...
Nic nie zmieniłam. Oryginał. Farba olejna.
To jedyny różowy mebel w moim domu. (A nie: jedno krzesło jest różowe.)
Oczami wyobraźni widzę ją (za 10 lat) w kolorze czarnym, zrobionym na wysoki połysk.