Korzystając z delegacji do Warszawy, odbyłam spacer po Starówce. Jest maleńka. Zacisznych kilka uliczek pustoszeje wieczorem. Nie dlatego bynajmniej, że Warszawiacy kryją się po uroczych kafejkach - oni wolą kawiarnie w okolicy Dworca Centralnego i w galeriach. Wycieczki natomiast widać tylko na rynku i pod Kolumną Zygmunta. "Wygooglujcie" sobie "starówkę". Myślicie, że ujrzycie ją? Nie! Zobaczycie tylko Plac Zamkowy. Ale dzięki temu Starówka pozostanie tylko dla maniaków takich uroczych miejsc jakie są w Sandomierzu, Wrocławiu, Toruniu, Kopenhadze, Toskanii, na Chorwacji i na Sycylii.
Kiepskie fotki nie wyrażą mojego zachwytu, ale obiecuję zrobić kiedyś fotki w dzień.
14 komentarzy:
a nie prawda, nie do końca tak jest:)
ja właśnie w sobotę wraz z przyjaciółką odwiedziłam naszą Starówkę i zasmakowałam się w przepysznej gorącej czekoladzie i ciepłej szarlotce:)
widać że spacer był udany, ale jest tam jeszcze kilka ciekawych zakątków do odkrycia:)))
PIERWSZE ZDJĘCIE REWELACYJNE:))
Jak na warsztatach w Warszawie powiedziałam, że jakoś pustawo na Starówce wieczorem, to mi powiedzieli, że Warszawa to nie Kraków, w którym życie zaczyna się wieczorem, a kończy nad ranem (studenci). I faktycznie. Na Starym Mieście i na Kazimierzu jest do późnych godzin nocnych jak w dzień tłoczno, Tyle że w dzień wycieczki, a wieczorem studenci.
Ja tam wolę zaciszne miejsca.
Pochodze ze Szczecina.Warszawy wrecz nie znosze,natomiast Krakow kocham miloscia bezgraniczna.I to od wielu,wielu lat.
Renata.
No właśnie. Ogólnie brzydko. Ale są cudowne miejsca, których Warszawa nie umie wypromować. Olewają turystykę, stawiają na biznes. Tak jak Kraków olewa biznes, a stawia na turystykę. Ostatnio pięknie promuje się Wrocław.
Fajne foty....
W Warszawie się pracuje i żyje, a w innych miastach żyje i pracuje ;-)
Ściskam :))
Fotki mi sie podobaja bo maja klimat ktory fajnie pokazalas. W Warszwie nigdy nie bylam, zawsze wolalam Krakow :)pozdrawiam cieplo
Tak.... Warszawa potrafi zachwycić, choć ja po kilku latach studiowania tam zniechęciłam się, zrażona zapachem moczu i widokiem psich odchodów na chodnikach... teraz jestem tam rzadko - mam nadzieję że cokolwiek zmieniło się na lepsze :)
cóż. Jesli idzie o brud, To w Krakowie jest podobnie. Wybrałam się z dziećmi na spacer po Starym Mieście. Dzieci jak dzieci - chciały wleźć na każdy schodek, przesuwać ręką po murze gdy przy nim idą. w życiu tak się nie najadłam stresu - musiałam ich ciągle upominać, Kraków jeszcze nigdy nie wydał mi się równie zarzygany i zasikany co wtedy. Wszak zawsze oglądałam architekturę i nie patrzyłam po kątach. A Kazimierz - trzeba uważać, żeby nie wleźć w psie gówno. Jeden wielki parking.
No i unikam wycieczek. Kraków najpiękniejszy jest o świcie, tak do godziny 7 (widziałam jak chodziłam do szkoły)
bardzo mi sie podoba pierwsze zdjecie, ma niezwykły urok, patrze i patrze na niego......i nie moge sie napatrzeć.Pozdrawiam cieplutko;-)
Jestem Krakowianką z wyboru..która musiała wyprowadzić się do Warszawy.. oczywiście z nastawieniem,że to brzydkie , nieatrakcyjne miasto, ktore ma zero klimatu:)
wiecznie wnerwiona, ze nie ma kafejki za rogiem by przysiąść..tylko tzreba gdzies jechać.. ale.. Warszawa ma swoj klimat..nie jest tak oczywisty jak w Krakowie..ale gdy sie poszuka to się znajdzie:
http://d30opm7hsgivgh.cloudfront.net/upload/313539369_4RsR3ZkS_c.jpg
no i Warszawa ma przepiekne zadbane parki, których nie ma Kraków
z Krakowem to fakt niestety..jest bardzo brudny.. i właściwie poza Rynkiem i Kazimierzem nie ma nic do zaoferowania.. i też lubiłam najbardziej rano zimą, gdy Rynek pusciutki, a obcasy stukały o kostke.. na plantach nie bylo meneli... ech wspomnienia:) pozdrawiam spod Warszawy
Dokładnie wiem,które miejsca pokazujesz na zdjęciach:)Uwielbiam naszą starówkę i będąc tam odwiedzam i "boczne uliczki".Zdjęcia przepiękne:)
Lorka, fotka podlinkowana przez Ciebie jest bajeczna. Uwielbiam te schodki, tę kaskadę ogrodów i kamieniczek, całe to strome zbocze Starówki.
Kraków nie miał nic do zaoferowania 20 lat temu. Teraz są dziesiątki cudnych miejsc poza centrum.
A po Starówce pospacerujesz 2 godzinki i widziałaś każdy kąt, a Kraków ma całe ogromne Śródmieście w stylu Starówki, na które i tydzień nie starczy, żeby przespacerować. Wiadomo wojna itd.
Prześlij komentarz