Ostatnio powiedziałam mężowi: "Kochanie, u nas w salonie brakuje tylko Matki Boskiej, magla i drabiny".
Bez komentarza :D
Powyższe przedmioty tworzą klimat, który szalenie mi się podoba.
W niedzielę byłam na targu staroci na Grzegórzeckiej. Po raz pierwszy od roku. I jak na zawołanie na targu był przepiękny magiel ze świetnymi nadrukami, idealny, jednak nie mam na zbyciu 90 zł. Była też Matka Boska (80 cm) - 120 zł. Drabinę mam w garażu cudownie pochlapaną farbą - ta przynajmniej jest za darmo. Powyższych przedmiotów nie zakupiłam bo marzy mi się pewien mebel, więc muszę pooszczędzać. Ale do rzeczy.
Zamiast tamtego wpadły mi ręce 2 fajne drobiazgi - niemal za darmo.
Termos.
W związku nim nastąpiły zmiany na kuchennej półce.
Drugi przedmiot to budzik w patynowym turkusie.
Przeprosiłam się więc z kolorową pościelą.
P.S. Dla ciekawych.
Moje małe marzenie.
No, no, upolowałaś najnowsze trendy!
OdpowiedzUsuńJak na trendy, to wyjątkowo tanie, Myszko. NA szczęście sprzedawcy o tym nie wiedzieli. Dla nich to śmieci, na których można zarobić parę groszy. Ludzie przecież na takich targach dziwne rzeczy kupują...
OdpowiedzUsuńI takie dziwne rzeczy sprzedają ;) szczególnie w części targu przy Grzegórzeckim nazywanej przeze mnie "menelerią" (przed wiaduktem, idąc w stronę ronda). Starocie od tych panów uwielbiam :) Twoje łupy - świetne.
OdpowiedzUsuńBudzik mi się szalenie podoba. Termosik też upolowałaś super:) A zobacz, dopiero pisałaś o termosie-mówisz i masz:D
OdpowiedzUsuńtermos swietny :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na candy :)
Ja nova milnowa - ja też lubię tę menelnię - mam od nich stareńką szpulkę z miętowymi nićmi za 1 zł i bawełniane nici, których już się nie produkuje. O szpulce w następnym poście. Najgorsi są starzy wyjadacze - nie ma co liczyć na okazje, bo znają wartość tego co sprzedają.
OdpowiedzUsuńo tak-byłam tam raz i prawdziwe skarby widziałam!
OdpowiedzUsuńtermos bajera:p
ależ fajne miętuski ci się trafiły :)
OdpowiedzUsuńTermos i budzik są super!!!Kolory idealnie pasują do Twojego mieszkania.Ja też regularnie odwiedzam targi staroci w moim mieście i wiem jak cieszy każda upolowana rzecz :)
OdpowiedzUsuńBUDZIK słodziaczek - gdyby teraz Ci sprzedawcy dowiedzieli się jak się nim zachwycali, padliby z wrażenia :) ale i cene by podbili odpowiednio :)
OdpowiedzUsuńAle udane polowanie, tyko pozazdrościć:)
OdpowiedzUsuńStarych wyjadaczy omijam szeeeerokim łukiem - szkoda mi kasy i nie ma tej radości, gdy kupisz coś za kilka groszy. Czekam na post o szpulce :)
OdpowiedzUsuńPiękny termos i budzik też ładny, działa? ;)
OdpowiedzUsuńDziała i tyka , że hej
OdpowiedzUsuńSzkoda,że u mnie nie ma takiej Grzegórzeckiej.......naprawdę fajne rzeczy upolowałaś i idealnie pasują do Twojego mieszkanka!!
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
Może by się wybrać na Grzegórzecką skoro takie cudeńka można tam upolować? W które niedziele takie targi staroci się odbywają?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
oj , chyba czas iść na targ staroci w niedzielę .... :-)
OdpowiedzUsuńhmmmmm dziwne wszystko takie podobne http://retrodom.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńbaaaa... nawet takie samo!!! No tak to już jest-jedni tworzą a inni odtwarzają.
OdpowiedzUsuńK.G.
Widzę, że zmiany u Ciebie wyznaczają niebieskie czasomierze:)) Podoba mi się:)) Pozdrawiam jak zwykle serdecznie:))
OdpowiedzUsuńale super budzik... cudny kolor, uwielbiam bardzo ;), ściskam gorąco ;)
OdpowiedzUsuńTeż byłam w niedzielę na Grzegórzeckiej:) Szkoda, ze się nie spotkałyśmy. Maryjkę za 120 zł też zczaiłam. Termos mi podkupiłaś, bo pewnie też by mi w oko wleciał. Za to zakupiłam cud miód miętowe filiżanki:)
OdpowiedzUsuńKącik super!
Twoja kuchnia przywodzi na myśl klimat amerykańskiej kuchni z lat 50-tych. Pastele, obłości, słodkie kwiatki... choć to nie moje klimaty lubię popatrzeć. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAnomimowa osobo.
OdpowiedzUsuńZnam retrodom i mi się podoba. Ostatni wątek o kuchni w tym domu był późniejszy niż kilka moich na temat kuchni. Proponuję więc zwrócić uwagę na daty postów i na cały proces powstawania od początków. Linki do moich wzorców podałam i nie są tajemnicą. Proponuję porównać nie tylko nasze dwa blogi, ale kilkanaście. Proponuję poczytać, ile osób chciało kupić to, co ja kupiłam. I gwarantuję Ci, że gdyby kazdą z nas było stać było na wymianę lodówki, wszystkie byśmy miały Smeg albo choćby Ardo. Miętowe lub różowe. Poza tym nie stać mnie na chociaż 1 kubek z Green Gate, ale jeśli tylko bedzie mnie stać - gwarantuję że będę miała komplet śniadaniowy ich ceramiki, nie patrząc na to, czy ktoś to już ma na półce. Tak, wszystkie kochamy pastele, a ten głupi termos widziałam na kilkunastu zagranicznych blogach wcześniej. Kolory wyglądają bajecznie w białej kuchni u każdego. Jeśli coś mi się podoba , to nie mam prawa iść do sklepu i kupić sobie tego bo już to ktoś ma? Uwielbiam kolory i będę ich miała, ile ze chcę, do póki mi się nie znudzą.
Dziewczyny!!! nie jedźcie do IKEI kupić sobie niebieskich dzbanków bo zarzucą Wam naśladownictwo.
nawiasem mówiąc. Osobiście pierwszy raz te dzbanki zobaczyłam na sklepie, potem zobaczyłam je za zagranicznym blogu. I ciekawe czemu nie są postawione w kuchni. AAAAA już lecę przestawić bo się nie zgadza.
Nie zamierzam licytować się więcej, kto pierwszy, co kupił, bo mi się nie chce.
Ivonna - w każdą niedzielę
OdpowiedzUsuńLLoka - myślałam o Tobie: "Pewnie gdzieś tu Llooka krąży. Fajnie byłoby się spotkać." Może nawet się minęłyśmy, ale wiesz, człowiek w ziemię i na stragany patrzy, na drugą osobę to tylko, żeby cenę stargować :D
OdpowiedzUsuńPóki nie przeczytałem chciałem spytać po co taki drogi termos na półkę?, natomiast budzik nomen omen obudził wspomnienia z dzieciństwa kiedy to w pokoju rodziców stał zegarek w identycznym kolorze, ale jeszcze miał na górze "rączkę", oczywiście produkcji radzieckiej. Nawet jak znajdę nie wyciągam bo miejsca już trochę brak. W Poznaniu jest stara rzeźnia ale ludzie tam sprzedający szybko podłapują trendy więc jak się szuka to tylko "niemodnych" przedmiotów. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNajbardziej cieszą te może i tanie, ale upolowane skarby. Nie sztuka iść do jednego sklepu i kupić wszystko od razu. Termos wpasował się w półkę i dobrze mu tam.
OdpowiedzUsuńBianka - to prawda.
OdpowiedzUsuńNajbardziej cieszą mnie ciuchowe zakupy w second handzie, kiedy uda mi się dopaść fajną rzecz. Jaka potem jest frajda, jak Ci ktoś mówi, skąd ta kiecka, albo że fajnie wyglądam, a ja w ciuchach za 20 zł.
Hrabio - termos mi nie jest potrzebny ani tani, ani drogi (drogiego nie kupiłabym wcale), ale fajnie mi pasował do reszty i był niemal za darmo, to czemu nie miałabym go wziąć? Nie potrzebne mi też kubki Green Gate, ale one to koszt 40 zł/szt. Właściwie to żadna z moich durnostojek mi nie potrzebna, jakbym je wszystkie sprzedała uzbierałabym pewnie na zastawę obiadową GG na 12 osób. Kwestia wyborów.
Myślę coraz częściej "po co mi to" i szkoda, że tracę tak często zdrowy rozsądek. Powinnam się leczyć. Na razie dojrzewam, a jak wydorośleję to będzie u mnie niezła wyprzedaż garażowa...
Anonimowa osobo:
nie zobaczyłam tego termosu u Lucy, i nie poszłam do sklepu go wziąć z półki. Zakupy na starociach trzeba lubić, umieć robić i mieć szczęście, jak w second handzie. Za to inni zobaczyli mój zegar z Tesco i poszli go sobie wziąć z półki.
Widzisz róznicę?
I nikt nie kupił, ani termosu, ani zegara, w celu naśladowania cudzego stylu.
Zresztą żaden zdefiniowany styl nie jest niczyją własnością.
Są jednak ludzie, którzy mają pewien talent, czy też dar, do jedynego w SWOIM rodzaju stylu i nie dorastam im do pięt. Robię tylko to, co MI się podoba.
Witaj
OdpowiedzUsuńJuż żałuję,że się nie wybrałam , bo termos jest boski.
Trzymam kciuki aby marzenie się spełniło.
I w niedzielę wstaje skoro świt i jadę pod halę targową .
Pozdrawiam
ZAPRASZAM NA CANDY :)
OdpowiedzUsuńMam nowy katalog Green Gate i oglądam i oglądam:-) to zdjęcie z katalogu też mi wpadło w oko:-) cudnie! w ogóle super łupy znalazłaś:-) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTermosik cudeńko i fajnie jak coś się trafi za grosze.
OdpowiedzUsuńKupiłam sobie ściereczki Green Gate z nowej kolekcji i szczerze polecam są przepiękne.
Droga Jerzyko tak pewnie, każda z nas czerpie inspracje z różnych blogów,gazet itp. tylko po co miec identyczną kuchnię jak ktoś inny, tak było w PRL-u, jedna meblościanka w calym bloku:)Ważne żeby nasze wnętrza miały styl który nam się podoba, ale ważne aby każdy z nas był indywidualistą w swoim wnętrzu.Fajnie pochwalic się czyms twórczym. Pisząc komentarz wypowiedziałam swoje zdanie,po to chyba jest? nie chcąc nikogo urazic, pozdrawiam serdecznie Magdalena
OdpowiedzUsuńMagdaleno - nie czułam się urażona, jednak Twoje dzisiejsze słowa są cieplejsze niż wczoraj.
OdpowiedzUsuńNie odmawiaj ludziom prawa do posiadania tych samych przedmiotów, nawet gdy mamy wybór. Przedmioty nowe są powtarzalne. Przedmioty ze staroci jedyne. wierz mi, wśród znajomych mój dom jest wyjątkowy. ani jednej rzeczy z tych znajdujących się u mnie nie ma w ich domach. Jestem przedmiotem żartów i kpin, choć wyrażanych z sympatią, a wielu wprost mówi, że im się nie podoba. Tylko, że to oni mają domy identyczne, a ja ten jedyny. A blogerek jest tylko kilkanaście takich jak ja, z czego kilka postawiło ostatnio na pastele i retro. W skali kraju (38 mln) możemy czuć się naprawdę wyjątkowe.
Termos jest cudny, niezależnie gdzie kupiony :-)Idealnie wkomponował się do twojej kuchni. Pastele masz perfekcyjnie pod kontrolą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
bardzo fajnie wyszło. tez mam dostęp do podobnego termosu...ale niestety - tło ma pomarańczowe, fuj! nijak mi to nie pasuje.
OdpowiedzUsuńMatke Boską też bym chciała ale jakos nie widuję... poza jedną przepiękną, stojącą u rodziny w domu - ale nie mam szans na nią żadnych :(
Ale dojrzałam dzbanek, który pokazałaś juz w poprzednim poście też - ależ on jest prześliczny!! kurczę, ja tez chcę taki sklep, dlaczego u mnie nie ma takich!
Pozdrawiam ciepło :)
Fantastyczny termos, a ten emaliowany czajniczek- aż dech mi zaparło!!!
OdpowiedzUsuńJa tez chce taki!
U mnie właściwie wygląda podobnie z "durnostojkami", w Poznaniu nazywamy je po prostu pierdołami, nikt ich nie lubi ale IKEA, FLO oraz inne sklepy przeżywają oblężenie i prawie każdy właściwie posiada ich nadmiar, ale zawsze mówi że właściwie ich nie potrzebuje :P ot, taka poznańska przypadłość. Reszta po prostu kolekcjonuje. W komentarzu chciałem poi prostu powiedzieć że wygląda na droższy. W moim przypadku jest tak samo - gdybym nie gromadził dużej ilości często "dodatków" mógłbym dorobić się drukarki, dodatkowej komody ale już by takiego klimatu nie było... ;)
OdpowiedzUsuńWszystko jest śliczne! :)
OdpowiedzUsuńBudzik rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńpodziwiać za pomysły :) super!
OdpowiedzUsuń