1. Od "Zjawy ciągłej światła białego", DZIĘKUJĘ KASIU
2. Jest bardzo "dezajnerska", vintage, i w ogóle "cud miód fistaszki".
Skrzynia została pobielona, przetarta, postarzona czarną farbą metodą suchego pędza (zwłaszcza ranty) . Metalowe okucia były pomalowane błyszczącą czarną farbą, więc je zmatowiłam przecierając papierem ściernym, a ranty postarzyłam przecierając je do gołego metalu.
Obrazka tym razem nie namalowałam długopisem maczanym w farbie. Wydrukowałam wzór, wycięłam, nakleiłam i zalakierowałam. (Wybór metody zależy od ilości pracy jaką należy włożyć, oraz stopnia trudności metody dla danego wzoru. Ma być jak najłatwiej :P i najdokładniej.)
12 komentarzy:
O Ty spryciulo :)
Ja tu zachodzę w głowę jak zrobiłaś szablon, a Ty gotowca masz ;)
Pięknie wyszła.
Buziaki
Piękna!
Pozdrawiam
Przepiękna skrzynia!!!!!
Wyszła obłędnie!
Podziwiam i zazdroszczę!
Rewelacyjna skrzynia! Ty to masz głowę! :)
Pozdrawiam,
piękne.świetny pomysł z tym nadrukiem;))pozdrawiam.
Wygląda rewelacyjnie !!! ;)
Pozdrawiam cieplutko ;)
Świetna skrzynia ,a dzięki Twoim zdolnym rączkom , nabrała lekkości i urody wielkiej!.
Pozdrawiam cieplutko.
no cudna!!!i ten nadruk-rewelacja!
Jest genialna
Ciekawie tu u Ciebie. Będę zaglądać i dodaję bloga u siebie do linków:) Pozdrawiam Aneta:)
Coś pięknego!
Uwielbiam takie toporne, "ciężkie" przedmioty, z żeliwnymi okuciami, i w dodatku białe.
Balsam na moje oczy :))
Prześlij komentarz