Poprzednie jaśki przestały pasować do nowego wystroju salonu. Pomału więc wymyślam nowe. Oto pierwszy jasiek. Wyszedł bardzo siermiężnie pomimo szydełkowej serwetki. Podoba mi się taki surowy i wymiętolony. U szyłam go z lnu wg własnego pomysłu ("tył" i "przód" jest celowo na przodzie, jeśli wiecie o co mi chodzi.)
15 komentarzy:
Fajniutki jasieczek. Chociaż ja bym chyba zostawiła "tył" z tyłu. Jakoś bardziej mi odpowiada takie tradycyjne rozwiązanie. Serwetka śliczna.
Pozdrawiam.
Jasiek wyszedl swietny, serwetka na nim piekna.
Pozdrawiam
Bardzo ładna poduszka. Z moim ulubionym "zapięciem" :).
Cudowny jest, ten tył i przód na przodzie zwłaszcza!!! Taki siermiężny właśnie!!!
Właśnie, że taka zgrzebna, przez to śliczna. Świetny pomysł miałaś. Ciekawa jestem Twoich następnych poszewek. Pozdrawiam serdecznie.
Ale cudne te poszewki !
Bardzo mi się podoba połączenie serwetek i lnianego płótna na poduszkach. Udało mi się upolować taką poszewkę uszyta przez OLQĘ (zabawne, że listonosz przyniósł ja gdy zaczynałam pisać ten komentarz), więc mogę już zakrzyknąć MAM I JA! Pozdrawiam.
Jak dla mnie bomba!!!
Niezwykle przypadł mi do gustu
Urocza ta serwetka i tył na przodzie :o)
Pozdrawiam serdecznie
Piękna poszeweczka!
I narzuta!!!!!
Pozdrawiam
poducha rewelacyjna !!!a Ty coś ostatnio ciągle niezadowolona jesteś :P
uwielbiam len, troki i szarości łączone z bielą , wiec to poducha dla mnie :))))
buziaki :**
fajne wiązanie- tył do przodu tez ciekawie wygląda:)
Dzięki dziewczyny.
No właśnie jestem zadowolona z poszewki. Określenie "siermiężnie" nie ma chyba żadnego wydźwięku - ani pozytywnego, ani negatywnego, tak jak określenie "rustykalnie".
Wcale nie siermiężnie, prostota jest piękna i jeszcze okraszony szydełkową rozetką - sam smak!
Bardzo miła dla oka poszewka :) super!
PRZEPIĘKNA! I GŁOWĘ MOŻNA PRZYŁOŻYĆ:)
Prześlij komentarz