kota, myszki oraz psa.
kota to chyba na punkcie zmian, myszką to chyba trąci, a psa nigdy w życiu. Ale do rzeczy.
Skoro tak często przemalowuję mieszkanie, to szkoda dźwigać drabinę do garażu, tam i z powrotem, nie? Więc tym razem, wierna towarzyszka mojego życia została. Czy długo tu pomieszka, czy wróci do siebie, nie wiem. Przydatna jest np. do odkładania gazety. I obrusa nikt z niej nie ściąga, tak jak ze stołu.
Zostawić ją w cieple na zimę? Sondę ogłaszam: tak czy nie?
Zostaw, zostaw i nie tylko w sprawie malowania. Świetna jest!!!
OdpowiedzUsuńJa ostatnio też przytargałam drabinkę do sypialni, ale moja pojedyncza.
W ogóle to fajosko u Ciebie :))) komódka bosssssska!!!!
Ściskam
Drabina wygląda świetnie. ja bym ja zostawiła ale...
OdpowiedzUsuńu Ciebie ona mi się podoba, u mnie kojarzyłaby mi się wyłącznie z remontami i niekończeniem czegoś więc bym ja wyniosła. Ale to jest taka samo jak np. podoba mi sie u kogos rozrzucony koc, położony tak niedbale a u siebie znieść nie mogę bo wydaje mi sie, że jest nieposprzątane. Więc sama widzisz wszystko zależy od spojrzenia na swoje M.
Komode masz przepiekna, jest idealna i ta bieliżniarka tez cudna.
I interesuja mnie jeszcze 2 rzeczy:
1. dlaczego psa nigdy?
2. jak zrobiłas serduszko z zsiatki hodowlanej? mam siatkę, serduszko mi sie podoba a zrobić nie potrafię :(
Udanej niedzieli życzę, pa
Ja też mam w domu drabinę. Jest pojedyncza ,stoi w korytarzu i pełni tymczasowo funkcję schodów na górę.
OdpowiedzUsuńZ doświadczenia wiem, że wszyscy domownicy wieszają na niej różne rzeczy. Nie zawsze fajnie to wygląda. Ja za to mam kolejne miejsce do porządkowania.
Może Ty na swoich najbliższych masz lepszy wpływ jeśli chodzi o
porządek.
U Ciebie drabina fajnie się
wkomponowała.
Pozdrawiam.
Wierną towarzyszkę na zimę do garażu!!!!!!??? Zostaw ją chociaż do wiosny, zwłaszcza, że ładna z niej panna, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDo łazienki z nią na ręczniki i pierdołki!!!
OdpowiedzUsuńŁadna jest to po co ją do zimnego garażu zanosić ??
Obrazek z IKEA super...
Pozdrawiam
W.
Psa nie, bo lubię mieć porządek i nienawidzę sprzątać, więc po co dokładać sobie roboty? Dzieci ledwo pilnuję, żeby rąk po kolacji nie wycierały w kanapę, a psa miałabym jeszcze pilnować? wycierać go po spacerze? Pewnie że psiaki są słodkie, labradory zwłaszcza, całowałabym ten pysk non stop, ale ścierać po nim nie będę. Nie wykluczam psa, jak będzie mi się w życiu nudzić, gdy nie będzie po kim sprzątać. Na razie mam, co robić.
OdpowiedzUsuńzostawić, jak najbardziej - wygląda super:)
OdpowiedzUsuńja też takiej poszukuję, mam ale... aluminiową hehe, więc nie bardzo się nadaje do celów dekoracyjnych:P
serduszko.
OdpowiedzUsuńWzięłam drut gruby,sztywny, ale do zgięcia. (0,5 mm) i zrobiłam serduszko. Docięłam do niego siatkę i sterczące końcówki zagięłam szczypcami na drutowym sercu. W trakcie pracy serce traci fason, więc trzeba kontrolować non stop kształt. Jakoś poszło.
Ja bym zostawiła:) Postawiła obok białych mebli by nie było dużego kontrastu i zawiesiła ładne rzeczy by była atrakcją i by nikt nie pomysłał że remont w domu tylko że fajnie wygląda taka aranżacja:)
OdpowiedzUsuńDomyć, albo pomalować i zostawić :)
OdpowiedzUsuń... to ja już wolę psa :-)
OdpowiedzUsuńZawsze może posłużyć jako wieszak na różne dekoracje typu serduszka zdjęcia w ramkach lub stojak do kwiatów :),pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZostaw, zostaw, wygląda dobrze, a zawsze można taką drabinę wykorzystać to przyczepienia na nią jakiś ozdób :D
OdpowiedzUsuńMarzę o takiej komodzie! :)
OdpowiedzUsuńFajna taka drewniana drabina, czy jeszcze takie produkują ? Nie wiem, może zostać, w tej chwili wygląda lux, a jak się znudzi, to w inne miejsce albo do garażu. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńswój urok ma, nie ma co :))
OdpowiedzUsuńPiękna, prezentuje się znakomicie:)
OdpowiedzUsuńJa, podobnie jak W. uważam, że drabina świetna, ale do łazienki. Wiem, że u Ciebie na podstawie kontrastu. Zresztą ma swój urok i smaczek, ale... jednak łazienka ;-)
OdpowiedzUsuńale zazdroszczę tej drabiny i tej szafeczki:))))))))) można z nich wyczarować piękne wnętrze i Tobie się udało:)
OdpowiedzUsuńbuziaki
oczywiscie ,że zostawić! jest idealna!!!
OdpowiedzUsuńDrabina jest świetna, idealnie pochlapana farbą:)
OdpowiedzUsuńMarzy mi się taki przedmiot od dawna, ale przy moim pobudzonym dziecku nie da rady.
Świetny pomysł z tą drabiną... też mi się taka marzyła... ale z moim małym łobuziakiem niestety, to nie przejdzie... będzie mi biegał po drabinie suficie i nie daj Bóg po lampie... ale u Ciebie wygląda cudnie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDrabina w domu wygląda bardzo fajnie :) Gorzej, jakbyś miała taką metalową... ale ta jest ok :)
OdpowiedzUsuńA jak Cię weźmie znowu na malowanie, to zamiast ścian, będziesz mogła przemalować właśnie ją! Chociaż w takim klimacie 'roboczym' bardzo jej ładnie, taka odpicowana też powinna być niczego sobie :)
Pozdrawiam!
www.WnetrzaZewnetrza.pl
Drabina stanowczo tak, tak, i tak. Moja córka też o takiej marzy, do tego drewniane półeczki i na pierdoły i książki idealna. Wiosną i latem na kwiatki, czy do łazienki jak napisały wcześniej dziewczyny super. Nawet na przedpokoju żeby wyeksponować ładne buciki, zarzucić szal czy torebkę. Albo postawić kosze na owoce i warzywa i ustawić w kuchni. No proszę taka niby zwykła drabina a ile zastosowań. No to może nie jest zwykła drabina? Jak myślicie?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie na staraszafa123.blogspot.com
Mi się bardzo podoba ta nowa lokatorka.
OdpowiedzUsuńŚwietna drabina i taka od razu po przejściach:)), nie musisz z nią nic robić. Oj, przydałaby mi się taka:))
OdpowiedzUsuńudanego. I zostaw na zimę, wiosną możesz rozstawić szerzej, położyć jakieś deseczki na szczeblach i regał na wiosenne kwiaty gotowy:)
udanego tygodnia,
Marta
a ja chyba wolę to miejsce bez drabiny chociaż ta sama w sobie jest fajna - cuuuuuudna komoda i cuuuuuudna bieliźniarka chyba nie potrzebują już dodatkowych ozdób w postaci drabiny - no sorry że się wyłamałam ;-)
OdpowiedzUsuńB.
Ciekawie to wygląda ale komoda zdecydowanie najbardziej mi sie podoba :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJestem za :))) fajnie wyglada i taka po przejsciach widze! Jak nie przeszkadza zostaw na troche i sie przekonasz,czy Ci nie zawadza:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
Tysia
Mnie drabina też się podoba ale wg mnie komoda (piękna) jest trochę zbyt porządna przy niej.
OdpowiedzUsuńNie tylko ja wzdycham do Twojej komody!Kocham szufladki! Czy możesz zdradzić,gdzie kupiłaś to cudo?Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńja tam drabiny lubię i to najbardziej takie odrapańce :))) zostawić !!
OdpowiedzUsuńAnonimie B.
OdpowiedzUsuńJa wiem, że tego "dobra" za dużo, ale silna chęć posiadania drabiny jest ponad zdrowy rozsądek. Nie mam miejsca na postawienie drabiny w innym miejscu. Co gorsza chcę mieć jeszcze na ozdobę stare odrapane drzwi, ale gdzie je postawię to nie wiem. Dzięki :)
KOMODA wymyślona przeze mnie i zamówiona u sprzedawcy dom_drewna
(Link, który przestanie być aktywny: http://allegro.pl/sklep/3187058_dom-drewna-adam-glinka)
A drabiny nie zmierzam myć. Zdarłam jedynie drzazgi papierem ściernym. to jest AUTENTYCZNY VINTAGE, a nie półko-drabina, nówka ze sklepu, jakie można znaleźć w katalogach łazienek. (To nie jest również udawany sztucznie postarzany vintage)
OdpowiedzUsuńKomoda to nówka nieśmigana, obita osobiście przeze mnie młotkiem przed bejcowaniem i udaje vintage. Nawet kupiłam 3 rodzaje uchwytów nówek, żeby szlifu czasu dodać.
;P
jest uroczo!
OdpowiedzUsuńDrabina nie jest zła, ale pewnie mój mąż stwierdziłby: jak skończyłas malować, to odłóż drabinę na miejsce;)
OdpowiedzUsuńWitaj:) Jakiś czas temu kupiłam w sklepie z używanymi meblami starą drabinę, za grosze. Niestety jest pomalowana na brązowo i nie mogę zabrać się za to,żeby w końcu doprowadzić ją do porządku. Twoja bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Agnieszka
drabina bosko vintygowa! ja lubię takie dodatki. jeśli by miała u mnie stać to bym na szczebelkach porobiła czarne napisy. będzie tak bardziej wtedy ozdobnie (mniej użytkowo). świetne miejsce do zawieszania ozdóbek :-). pozdrawiam serdeczniutko
OdpowiedzUsuńZastanawiasz się, to proszę:
OdpowiedzUsuńhttp://poradnikdomowy.pl/poradnikdomowy/5,116283,13310862,Nowe_zycie_starej_drabiny.html?i=0
Ola fajne pomysły pokazałaś :-)
OdpowiedzUsuńDzięki za podpowiedź w sprawie komody.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńw sumie czemu nie , ta drabina wygląda świetnie!! a przy okazji zapraszam na Candy
OdpowiedzUsuńhttp://madebykocikowo.blogspot.com/2013/01/serca-na-walentynki-i-urodzinowe-candy.html
Drabina jest fajna i uważam że pasuje do tego wnętrza idealnie jako oryginalny wieszak.
OdpowiedzUsuńWitaj. Zapraszam do siebie po odbiór nagrody.
OdpowiedzUsuńGdzieś już widziałem drabiny jak takie elementy wyposażenia; i jakoś mnie to nie razi, nawet ma fajny wymiar, coś bardzo niesztampowego. Zazwyczaj jak słyszę śmiech ludzi, albo widzę politowanie na ich twarzach jak proponuję coś mocno alternatywnego. Taka jest prawda że mnie nawet rozdzielnia kolejowa w salonie, albo stara wanna w korytarzu nie razi. Nie ograniczam się ;)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam właścicielkę fajnego salonu :)
Hrabio. rozdzielnia kolejowa fajna rzecz. Mnie się marzy magiel w salonie. Taki drewniany. Widziałam kiedyś na giełdzie staroci cudo z wypalanymi napisami. Do dziś żałuję że nie kupiłam. Starą wannę w sypialni ma zaś moja psiapsióła. Raczej z braku czasu na remont owej wanny niż z chęci zażywania kąpieli przed snem czy też chęci posiadania oryginalnego przedmiotu...
OdpowiedzUsuńA i jeszcze marzą mi się odrapane drzwi, mogą być prosto z chlewika, byle farba odłaziła. No dobra. Przesadziłam. Z przedwojennej kamienicy, drzwi w ciekawej formie.
Pozdrawiam jedynego gentelmana w tym damskim gronie
bardzo miło nam się tu zagląda :)
OdpowiedzUsuńŚwietna drabina! Mam wizję aby i u mnie taka podobna w ,,salonie,, się pojawiła. Niestety musiałaby wisieć na suficie /totalny brak miejsca spowodowany zagraceniem/a to mogłoby być zagrożeniem! ;)Tak więc zostaje mi podziwianie u Ciebie tej nieco szokującej jak dla niektórych kompozycji! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
No nie powiem ,że mi się nie podoba..podoba się..nawet bardzo..i pasuje!!
OdpowiedzUsuńHe he ja tez mam drabinę , ale słuzy mi do innych celów , ale zazdroszcze tej komody.
OdpowiedzUsuńJa osobiście bym ją wyniosła, albo przeniosła do łazienki na ręczniki.
OdpowiedzUsuń