Poszalałam więc pędzlem wykorzystując stare graty: maszynę Singer babci, stół kolegi z placu budowy, kawałek komunistycznej meblościanki. Kupiłam farbę i małe kółeczka meblowe.
Tym razem postawiłam nie na drewno, ale na wzór.
Tak więc mam takie oto "nowe" biurko i kontenerek.
Pamiętacie ten stary czarny blat ?
A w salonie dawno temu miałam takie szafki pod tv.
d
Ślicznie :) Zdradź, proszę, co to za piękna książka wnętrzarska?
OdpowiedzUsuńto prawda - życie to pchli targ, a Ty wietnie to wykorzystałaś !
OdpowiedzUsuńtylko bałabym się, ze w takim kąciku na dłużej bym się chomikowała przed komputerem...
Wygląda rewelacyjnie! I ten wzór na blacie i metamorfoza brzydkiej szafki ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)))
A moje biureczko właśnie tworzy:-)) już niedługo będę miała swój nowy kącik:-))Twój świetny!pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiękny ,klimatyczny kącik Ci wyszedł,jak to niewiele trzeba,żeby było fajnie;))
OdpowiedzUsuńteż mam teraz singera na tapecie:) i wznoszę oczy ku niebu o wenę na blat :)
OdpowiedzUsuńSlicznie :-) Jestes bardzo pomyslowa :-) Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńZ białym blatem zdecydowanie bardziej mi się podoba:) Chyba w takim razie i ja przemaluję mój stolik maszynowy.
OdpowiedzUsuńtoż to nie te same meble!!
OdpowiedzUsuńpięknie je przemalowałaś i przerobiłaś :)
a co to za książka co leży na biureczku??
Singerek piękniej teraz wygląda :)
OdpowiedzUsuńmeble zyskały lekkości! zdecydowanie bardziej wpasowują się w mój gust.
OdpowiedzUsuńjeśli miałabyś ochotę podszkolić się w fotografowaniu- ostatnio rozpoczęłam nowy cykl postów: FOTOGRAF NA OBCASACH :) od kobiety dla kobiet
Super biurko i szafeczka! Ładnie pomalowane w beżu i bieli, zyskały nowe życie :)
OdpowiedzUsuńLubię metamorfozy, które tworzysz :) Biurko fajne :)
OdpowiedzUsuńKsiążka to "Ukochane miejsca" IKEA.
OdpowiedzUsuńW fotografowaniu MUSZĘ się podszkolić.
ale pięknie przemalowałaś! :) niesamowita metamorfoza:))) bardzo ładny kącik!
OdpowiedzUsuńpozdrowienia
Cudne masz "biurko" - doskonały pomysł :)
OdpowiedzUsuńbiureczko wspaniałe :))) szafeczka po liftingu również :)))
OdpowiedzUsuńWspaniały kącik, bardzo przytulny, przeszedł niesamowitą przemianę:)
OdpowiedzUsuńsuper to wygląda- wzór na blacie biurka cudny,i kolory tez piekne wybrałaś.
OdpowiedzUsuńDo twarzy Ci przy tym maszynowym biureczku. Kącik przytulny i bardzo stylowy. A skąd masz taką cudną wysoką kankę? Wspaniała!
OdpowiedzUsuńzdolna bestia z Ciebie!!! Ślicznie:)
OdpowiedzUsuńMi też bardzo podobają się zaistniałe zmiany. Super!
OdpowiedzUsuńJerzynko, pieknie Ci to wszystko wyszlo... A ksiazka to chyba album z IKEA znany mi pod niemieckim tytulem "GELIEBTES ZUHAUSE" -jeden z moich ulubionych!!!!!
OdpowiedzUsuńUsciski
ania z burscheid
też myślę nad takim biureczkiem, ale póki co nie mam miejsca na swój kąt. A Ty i piękne biureczko i okno z widokiem, zazdroszczę! Marzę o takim małym kącie dla mnie:)
OdpowiedzUsuńKanka to wazon socker z IKEA
OdpowiedzUsuńPiękne metamorfozy. :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńale ekstra odmalowane!
OdpowiedzUsuńPrzepiękna przeróbka. Strasznie mi się podobają te kratki na meblach - nie wiem jak to się fachowo nazywa. Super sobie urządziłaś kącik. Nie wiem tylko jak się mieścisz ze wszystkim w tak małej komódce? Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńPrzepięknie pomalowane meble i wspaniale dobrane kolory oraz detale.
Nie ma to jak własny kącik stworzony własnymi siłami:))
Pozdrawiam serdecznie.
Biureczko z klimatem :) Miły kącik...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ależ Ty jesteś pomysłowa kobitka! Cudny kącik wyczarowałaś!!!
OdpowiedzUsuńA największą przemianę to przeszła szafka!!!
Pozdrowionka
Mieszczę się, bo komódka to tylko pomocnik do odkładania resztek i drobiazgów, a ja szyję okazyjnie, więc przeważnie wszystko jest pochowane. Tkaniny trzymam w szafie w innym pokoju. Nie mam wszystkiego pod ręka, dlatego muszę zaplanować wszystko wcześniej. Kącik jest komputerowy, a szyję czasem tu czasem u Kaliny, czasem na stole kawowym.
OdpowiedzUsuńŚwietna przemiana , cały kącik wygląda świetnie
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie zaadaptowałaś kącik - a meblościanki po przemianie nie poznałam!
OdpowiedzUsuńgenialny zestaw wyszedł :) Też mam taki stolik pod komputer - niestety biały blat zżółkł i chyba mnie natchnęłaś, żeby przy przeprowadzce cos z nim pokombinować :) Jeszcze nie wiem co, ale się zobaczy ;)
OdpowiedzUsuńAleż Ty masz ciśnienie ;) Podziwiam!
OdpowiedzUsuńWspaniała metamorfoza:)
OdpowiedzUsuńCzy miżna wiedzieć, jaką farba mlowałas szafkę i blacik?
Pozdrawiam, Beata
Przepraszam za powyższe błędy literowe:)))Ale piszę z pracy....
OdpowiedzUsuńBeata
Jerzyna, jesteś genialna , cudnie to wyszło , jestem pod ogromnym wrażeniem przeróbki szafki :)
OdpowiedzUsuńbuziole
Kasia
Wszystko, od zawsze, w każdym poście, malowałam, maluje i będę malowała wodno-rozcieńczalnymi farbami akrylowymi do drewna i metalu. Każda firma je ma.
OdpowiedzUsuńTu "orzech włoski" dulux.
Jeśli drewno jest czymkolwiek pomalowane, lub nie jest to drewno tylko plastik, lakier - stosuję papier ścierny i podkład do powierzchni gładkich jakiejkolwiek firmy
Bardzo fajny kącik i rzeczywiście życie to trochę taki pchli targ;) a to dodaje skrzydeł, też uwielbiam przemeblowania:) A ta kanka z Ikea jest rewelacyjna wczoraj kupiłam ostatnią w tym kolorze;) Pozdrawiam i gratuluję pasji...
OdpowiedzUsuńU Ciebie ciągle coś się zmienia! Fajnie!
OdpowiedzUsuńpiękna komódka :)
OdpowiedzUsuńAch jak ja kocham przemiany czyli befory i aftery. U Ciebie wyszło wszystko genialnie, super pokoik z widokiem. Światło słoneczne masz przez cały dzionek :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam do Ciebie zaglądać bo też żyję pod skosami i lubię podglądać jak sobie z nimi radzisz. Twoje przeróbki są świetne, i stół i szafka rewelacyjne, napisałaś że to paździerz jak sobie radzisz z takim materiałem?
OdpowiedzUsuńWierz mi lub nie, ale jak zobaczyłam te zmiany to otworzyłam usta z zachwytu. Efekt idealny, gratuluję pomysłu. Do dziś nie mogę przeboleć, że rodzice nie zabrali z domu dziadków takiego stolika spod maszyny, uznali, że to grat, ale to było kilkanaście lat temu więc trzeba im wybaczyć ;)
OdpowiedzUsuń