W Lidlu znowu były do nabycia maszyny do szycia. Dokładnie tydzień po moich urodzinach. Takie prezenty mogą być spóźnione, nie mam nic przeciwko temu. Maszyna na razie się nie zepsuła, nie wykorzystałam też wszystkich jej możliwości. Raptem zamek wszyłam.
Szydełkować wciąż nie potrafię. Ale postanowienie nauki jest mocne. Póki co, zamówiłam u zdolnych rączek z
Lawendowego Kredensu śliczne kwadraciki.
Ta poduszka jest moja - reszta dla Kalinki.
Podusie szydełkowe mają drugą stronę zupełnie inną.
Moja siora kupiła taki sprzęt. A ja piszę tylko dlatego żeby taka fajna i zarozumiała babka wiedziała że nie tylko głąby ją czytają. To ja dziękuję że byłaś.... Do zobaczenia... kiedyś..znowu...
OdpowiedzUsuńFuck... znowu zawaliłam. Przepraszam. Sto lat,sto lat...itp... :)
OdpowiedzUsuńświetne te poduszki :)
OdpowiedzUsuńSpełnienia marzeń....
OdpowiedzUsuńO żesz, Jerzynko, jestem pod wrażeniem, sama naprawdę szyjesz te cuda? Cudne, szczególnie ta poducha z literką K...:)I oczywiście spełnienia marzeń...:)Ściskam moja Ty blogowa Siostro:)
OdpowiedzUsuńOK, chyba wiem o co biega. Nie mniej jednak i Ci co gorzej mają i Ci co lepiej, niech poczytają. A filozoficzne posty?? Wiesz... to chyba nie u mnie. U mnie życie tylko. Chyba za duzo przeszalam. Pozdrawiam i wpadaj czasem.
OdpowiedzUsuńo proszę, widzę że babcine kwadraty kradną nie jedna dusze, ja juz wydziergałam 12-cie i to moje pierwsze i muszę przyznać, że ten 12-ty udany dopiero.... Ale już wiem jak się tym bawić i do wiosny będzie pled!
OdpowiedzUsuńA maszyny Lidlowe są na tyle dobre, że poszyją niezbyt mocno eksploatowane i oliwione, bo lubią być oliwooone :)))))
Gratuluję i spóźnione życzenia ślę :)
wszystkiego najlepszego:)
OdpowiedzUsuńa poduchy są słodkie:)
Ojej ile skarbów i jakie śliczne te poduchy szydełkowe:)))
OdpowiedzUsuńu mnie właśnie początki szydełkowania! zapraszam do siebie na małą zajawkę:) pozdrawiam cieplutko
Śliczne te poduchy!!!! Kwadraciki uwielbiam!!!!! Kolorowe szmatki także :)
OdpowiedzUsuńA maszyna najważniejsze, by szyła.
Uściski :)
Spóźnione ale serdeczne życzenia urodzinowe przesyłam :)
OdpowiedzUsuńPiękne poszewki !!!!
Maszynę z Lidla używam od roku, szyję sporo i jak do tej pory maszyna nie zawiodła :)
Pozdrawiam
Kasia
Bombowe o zestawienie kwadratów z materiałem w kwiatki od spodu !
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba ;)) no i buziaki urodzinowe !!! ♥
Wszystkiego najwspanialszego i 100lat w zdrowiu i szczęściu ;* Też myślałam o zakupie tej maszyny ale ostatecznie nie zakupiłam bo jestem gapa. Niech Ci się nigdy nie zepsuje zatem ;) Poduchy prześliczne . Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSylwik, prześliczne poduchy, super połączenie szydełkowych kwadracików z materiałem
OdpowiedzUsuńzresztą materiały przecudne :)
i na koniec
wszystkiego najlepszego raz jeszcze :*
Kasia
Wszystkiego najlepszego!! A poduchy świetne!!Super pomysł z tą dwustronnością...
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
wesole podusie, bardzo ladne.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Rewelacja, szczególnie te kwiatowe. Piękne. Chyba wieczorem wyjmę maszynę bo zainspirowałaś mnie. Jak zawsze zresztą:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
piękne! te kwadracikowo-kwiatowe najpiękniejsze:)
OdpowiedzUsuńjakże slicznie i kolorowo u Ciebie, oj to teraz będziesz szalała z materiałami, szalała :)
OdpowiedzUsuńszydełkowo-tkaninowe połączenia od dawna są moimi lubionymi! genialne poduszki!
OdpowiedzUsuńPiękne!!! Czy można spytać, gdzie zdobyłaś takie cudne materiały?
OdpowiedzUsuńtym w niebieskie kwiaty mogę się podzielić -to Pchli targ.
OdpowiedzUsuńFioletowy i różyczki na niebieskim - allegro, sprzedawca Drecoton.
Czerwone bukieciki - ścierki z TKmaxx.
Bardzo fajne te poduchy, naprawdę:) I igielnik - niciak z poprzedniego wpisu superowy!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
Spełnienia marzeń!!! Mam nadzieję, że kwadraciki już się zadomowiły;)... pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńWszystkiego co najlepsze, a do maszyny też się przymierzam:)
OdpowiedzUsuńWyglądają nieziemsko!! Najlepszego urodzinowego od KOCIKOwa:)
OdpowiedzUsuńCudne poduchy!Strasznie mi się podobają!pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńte poduchy bez haftowanych kwadratów świetne , te z haftem dla mnie za pstrokate :)
OdpowiedzUsuńbuziaki :**
Ale cudowne te podusie:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego Naj...i spełnienia marzeń:)
OdpowiedzUsuńPoduchy piękne:)
Wszystkiego Naj Naj. Oby maszyna służyła Ci pomocą przez wiele lat. Ja właśnie siedzę i dziergam babcine kwadraty i w końcu dzisiaj znalazłam odpowiedni sposób na ich połączenie. Myślałam ze to łatwiejsze ale dałam rady :-)
OdpowiedzUsuńWydają się bardzo przytulne:)
OdpowiedzUsuńJa też nosze się z zamiarem nauki szydełkowania... :) Może się uda :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia poduszek bardzo inspirujące. Pozdrawiam :)
Cudne kolory poduch.
OdpowiedzUsuńJa wieki nie szydełkowałam ale te kwadracikowe pledy i poduchy sa tak urocze, że może do tego wrócę...
zapraszam na moje Candy w nowym blogu: DZIECIOLANDIA
http://przytulnypokoik.blogspot.com/2012/10/candy-na-powitanie.html
pozdrawiam
Ewa
cudne podusie!! jej kocham taki zestaw kolorystyczny!! oczywiście ściskam urodzinowo ;)) spełnienia marzeń i snów ;)!! buziaki!!
OdpowiedzUsuńPrześliczne poduszki. Świetny dobór kolorów i faktur.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Spóźnione 100 lat :) Widzę, że dokończyłaś poduszki dla córeczki - są słodkie. Te patchworkowo - szydełkowe również, szydełkowanie jest super na pewno się nauczysz.
OdpowiedzUsuń