Od zawsze marzył mi się stary wiejski dębowy stół z toczonymi nogami i wysłużonym blatem. Polowałam na jakąś okazję, stół którego ktoś chce się pozbyć za grosze. Potem chciałam zamówić (piękne wychodzą spod ręki autorów bloga Czary z drewna),ale małżonek wyraził stanowczy sprzeciw, bo bał się, że dzieci zniszczą. W końcu postanowiłam przerobić stół z IKEA.
Nogi zamieniłam na tralki schodowe i pomalowałam na biało. Z blatu zdarłam SIATKĄ ŚCIERNĄ lakier do gołego drewna (jakieś 15 mim pracy szlifierki) i zaolejowałam na ciemny kolor. Wyszedł zbyt ciemny. Zdarłam go, mimo że pod szlifierką robiły się z oleju kluski. Jakoś jednak poszło. Kolor został...zaolejowałam bezbarwnie i tak otrzymałam blat identyczny jak dębowy blat szafek. Aha, blat potraktowałam ostrym narzędziem, żeby postarzyć. W te dziurki weszło więcej oleju, więc są ciemniejsze. Teraz blat wygląda na wysłużony i jest cudny w dotyku.
No i mam stół w stylu rustykalnym.
Wyszło pięknie! Zazdroszczę cierpliwości do tworzenia takich dzieł :) Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńJest ślicznie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNogi na tralki również wymieniłaś sama?... jestem pełna podziwu dla Twych stolarskich umiejętności. :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł i wykonanie. Podziwiam!
OdpowiedzUsuńOj Ty pracowita kobieto...:)Świetny stół, gratuluje pomysłu i wykonania:)Widzę, że weekend ze szlifierką/papierem ściernym, to nie tylko moje ulubione zajęcie...:)Ja taki stół, o którym pisałaś mam w kuchni i jestem w nim zakochana:)Pozdarwiam serdecznie
OdpowiedzUsuńja ostatnio widziałam w moim sklepiku takie cudne tralki,że zastanawiałam sie czy do nich blatu nie dorobić:)))))Piękny stół!!!!!
OdpowiedzUsuńGenialna jesteś, właśnie mnie olśniłaś tymi tralkami, mam stary, boski, dębowy, cudnie zniszczony stół z uciętymi nogami..... nosz... taki prosty pomysł!!!
OdpowiedzUsuńSuper wyszedł!!!!
Uściski przesyłam
super wyszedł Ci ten stół :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł. Stół piękny.
OdpowiedzUsuńPalmette.
OdpowiedzUsuństoły posiadają charakterystyczne mocowanie do nóg. proszę sobie zgiąć kark i zajrzeć pod spód. więc nogi muszą mieć odpowiednie dziurki i to wszystko. Dorobienie nóg do stołu nie wymaga umiejętności, zwłaszcza stolarskich. Li i jedynie dokładnego pomierzenia trzech dziur. tralki dociąć na długość to żadna sztuka. Trzeba tylko mieć wyrzynarkę i wiertarkę.
Cudny! Wystarczy troszke pracy a efekt wspaniały!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Efekt bardzo ciekawy. jak widac proste rozwiązania są najlepsze.
OdpowiedzUsuńjaki piękny! zdolna z ciebie kobitka, zawsze to wiedziałam, ale ten stół podbił moje serce. Też długo szukałam takiego stołu i w końcu się poddałam i kupiłam inny. Do głowy by mi nie przyszło, żeby w tak prosty sposób przerobić ten ikeowski. Jest naprawdę super.
OdpowiedzUsuńJerzy_nko dziękuję za wyjaśnienia (które i tak nie zmieniły mego zdania, żeś Kobieta Z Talentem I Pomyślunkiem :) ). I tak oto człowiek uczy się przez całe życie. :))) Pozdrawiam życząc udanego popołudnia
OdpowiedzUsuńOj mnie też czeka ta ciężka praca. Stół mam, ale też muszę zdzierać i malować.
OdpowiedzUsuńTwój wyszedł pięknie:)
mam identyczny zestaw w domu i cały czas się zastanawiałam jak go zmienić bo w wersji orginalnej mnie nieco drażni:( podpatrzę chyba u Ciebie bo zdolna z Ciebie kobieta:)
OdpowiedzUsuńWspaniały stół,wspaniały pomysł;)jestem pełna zachwytu:)
OdpowiedzUsuńWygląda fantastycznie!!!!
OdpowiedzUsuńMam ten sam stół, który mi spędza sen z oczu - patrzeć już na niego nie mogę i zastanawiam się co z nim zrobić, ta wymiana nóg to doskonały pomysł:), pięknie sobie z nim poradziłaś.
OdpowiedzUsuńA stary, dębowy, ze zniszczonym blatem, grubymi toczonymi nogami też mam kupiony zamiast domu:) kiedyś o tym napiszę:)
pozdrawiam ciepło
Marta
Doskonały pomysł, pięknie teraz wygląda:)
OdpowiedzUsuńSieht toll aus, der rustikale Tisch und mit dem blau dekoriert, super!!
OdpowiedzUsuńSei ganz lieb gegrüßt
Angi
Sylwio :))
OdpowiedzUsuńnie mogę oderwać od niego oczu :)) to, ze jest piękny to za mało powiedziane :)) a że stworzyłaś go samodzielnie to już naprawdę duuuży ukłon z mojej strony... teraz mój ikeowski stół musi mieć się na baczności, bo przyglądam mu się i kombinuję ;))
dziękuję za namiary na sklep -byłam i niestety wyszłam z niczym, nie licząc basenu i namiotu dla Stasia...
podobno w połowie lipca będą mieć dostawę akcesoriów do domu... może następnym razem mi się uda ;))) ale sklep naprawdę fajny :))
pozdrawiam
Ania
i idę jeszcze raz powzdychać do Twojego stołu ;)))
Stół wyszedł iście rustykalnie.Takie łączenia białych nóg i innego kolorystycznie blatu sprawdza się.Efekt rewelacyjny.
OdpowiedzUsuńGratuluje pomyslu no i przede wszystkim wykonania.I prosze,mamy tutaj dowod na to ze jak sie kobieta na cos uprze to nie ma sily ktora by ja przed tym powstrzymala ;))) Pozdrawiam Cie serdecznie
OdpowiedzUsuńKurcze, to już kolejny blog jaki przeglądam dzisiaj i jest w nim dokładnie coś, co mam zamiar zrobić w najbliższym czasie u siebie. Widocznie szaleństwo ma swoje fazy i kolejne etapy. A my wskakujemy na kolejny poziom ;-)
OdpowiedzUsuńTwój stół jest piękny, ja nie mam jeszcze tak dużego doświadczenia w materii drewna, dlatego boje się , jak mi wyjdzie. NO to może mi poradzisz, co zrobić z blatem, który najprawdopodobniej jest z czymś w rodzaju MDF-u, a na wierzchu ma warstwę naturalnej okleiny. w dodatku jest zabejcowany na ciemnowiśniowy kolor. Myślę, że chyba nie mam szans na zrobienie z niego jaśniejszy, dębowego w kolorze blatu, co Ty o tym myślisz?
Pozdrawiam.
Te bym taki chciała:)
OdpowiedzUsuńhanuszka.
OdpowiedzUsuńjeśli okleina jest naturalna, to bez problemu zetrzesz szlifierką elektryczną warstwę drewna z kolorem. Ja odnowiłam tez blat w salonie. Zdarłam bejcę i lakier ikei do gołego. Na to bejca dąb, a potem 3 razy olej.
Dziękuję Ci bardzo :-) Będę walczyć!!!
OdpowiedzUsuńDzieci zniszcza?To one jakies nieokrzesane sa? Moze w ogole nie powinniscie miec mebli w domu?Ja mam dwojke dzieci i kilka zwierzat,ale nikt mebli nie niszczy.
OdpowiedzUsuńWitaj, stół wyszedł bardzo dobrze:))
OdpowiedzUsuńKochana mam pytanie o piękne patchworkowe podusie na krzesłach? Szyłaś je sama czy gdzieś można kupić?
Z góry dziękuję za odpowiedź
Serdecznie pozdrawiam i zawsze podziwiam
Ewa z Dąbrowy Górniczej
Piękny! Świetna robota!!!
OdpowiedzUsuńTo raczej nie wina dzieci tylko sosnowych mebli ikea. Sosna jest bardzo miękka i wystarczy lekko stukać łyżeczką,żeby dziury robić. Nie udało mi się przekonać męża, że w dębowym stole nie da się dziur łyżkami i kredkami robić.
OdpowiedzUsuńpokrowce na poduszki na krzesła uszyłam sama: http://wietrzneprzemeblowania.blogspot.com/2012/04/nowe-szaty-kuchni.html
OdpowiedzUsuńNiesamowita jestes Jerzynko, masz teraz przepiekny stol!
OdpowiedzUsuńSylwia, szacunek wielki:))))
OdpowiedzUsuńja też pracuję nad stołem-barkiem.. zobaczymy, co mi z tego wyjdzie
pozdrawiam
pięknie rustykalna metamorfoza :)))
OdpowiedzUsuńtak mi bliskie klimaty - ja niestety swój miałam w tak opłakanym stanie, że nie dało rady go podobnie potraktować :)
Napawam się tym cudnym widokiem
o takim stole marzę ..
OdpowiedzUsuńNo i bardzo proszę! Chcieć to mieć.A na dodatek jest niepowtarzalny. Pozdrawiam i podziwiam.
OdpowiedzUsuńKto by pomyślał stół z ikei i tralki schodowe . Ty to masz wyobraźnię. Efekt super.
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńrewelacja.
Mam taki sam stół i zero perspektyw na zmianę.
Nogi malowałaś wałeczkiem czy pędzlem?
Pozdrawiam
Witam
OdpowiedzUsuńzagladam tu pierwszy raz i zostaje -
piekie urzadzoe mieszkaie.
Taka troche Zosia Samosia z Cieie podoie jak ja - prepraszam za rak liter laptopik mi sie psuje
wpade jeszcze - Pozdrawiam.
Efekt godny podziwu:) Nasz stół też został ostatnio naturalnie postarzony - mały uwielbia stukać weń widelcem, poczekam trochę i pociągnę go pokostem:):)
OdpowiedzUsuńNogi malowane pędzlem
OdpowiedzUsuńKawał rzetelnej roboty - jestem pod wrażeniem - stworzyłaś fantastyczny mebelek.
OdpowiedzUsuńprzepiękny! mi również marzy się takie cudo od dawna:)))
OdpowiedzUsuńpiękna przeróbka!
Bosko..cala Ty:)
OdpowiedzUsuńCzy ja tu już pisałam, czy nie pisałam? Pięknie mieszkasz! Pozdrawiam i już się zapowiadam z kolejnymi, regularnymi wizytami :)
OdpowiedzUsuńPięknie tu. Widzę dużo znajomych przedmiotów. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń