Przyczyną zmian był zakup puszek (opisany tu), które wymagały białego tła. Żaden problem.
a inspiracją te dwa blogi:
http://sukkertoyforoyet.blogspot.com/
Pierwsza połowa była łatwa i polegała na przemalowaniu ściany i dodatków. Opisana jest tu i wygląda tak:
Na drugiej ścianie miała powstać dodatkowo boazeria.
MUSIAŁO powstać cokolwiek więcej niż farba - nigdzie, w całym domu, ściany nie były tak brudne jak tu - od jedzenia na łapkach dzieci wstających od stołu. Tłuste plamy nie zmywają się z farby i nie da się ich zamalować bo wyłażą na wierzch. Od roku myślałam, co tu zrobić. Piękne są kolorowe tapety, ale 200 zł za rolkę to za dużo. W końcu, po dłuuuugim wahaniu, padło na boazerię skandynawską.
Oto efekty:
To jest zwykła boazeria, ale przybita "tył do przodu", żeby deski były szerokie. Należało ten tył oszlifować siatką ścierną, ze względu na drzazgi (35 zł/m2 Castorama). Listwy, do których przybijałam boazerię, montowałam sama na kołkach do pustaków i kołkach do regipsów. Potem tylko malowanie.
Czas: 10 dni (10 popołudni i wieczorów).
Co myślicie o tak pomalowanej boazerii?
pieczątki z Minty Hause i puszka z outletu
Ten metalowy retro zegar można kupić w Tesco za 40 zł
Ustawka, zwana szumnie aranżacją.
Poduszki Jysk 10 zł/szt.
Tkaniny na obrus i fartuszek kupiłam na allegro u sprzedawcy drecotton.
Przy okazji kolejne znalezisko w Tesco: komplet 4 kubeczków za 35 zł.
Patera do kompletu z outletu - brytyjskie Tesco jest lepiej wyposażone :( . Szkoda.
To co? zapraszam na kotlet z młodymi ziemniaczkami i małosolnym.
Te puszki śnią mi się po nocach odkąd je u Ciebie kiedyś zobaczyłam... :)
OdpowiedzUsuńJest pięknie.
OdpowiedzUsuńA za zegar z Tesco pokroiłabym :)
Ruszam na łowy do Tesco ;)
Like it:) A dziś kupiłam podobne puchy, tylko w odcieniach czerwieni:)
OdpowiedzUsuńPiękne;) Zamówiłam już gazetkę, mama przywiezie mi w przyszłym tygodniu, nie mogę się doczekać, bo masz piękne wnętrza. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMonique
Jejku jaka ta kuchnia przyjemna i przytulna, wpadam na te małosolne:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoją kuchnię i wszelkie pastelowe dodatki, a gazetki dzisiaj jeszcze nie dowieźli do sklepu, ale na pewno kupię bo jestem ciekawa artykułu :)
OdpowiedzUsuńprześliczne puszeczki i boazeria też:-)
OdpowiedzUsuńA ja powiem TAK -Jest pięęęęęęęęęęęęęęęęęknie !!!!!!!Też uwielbiam blog o którym wspominasz fantastyczna zdolna kobieta .Ale kochana teraz to sama niewiem gdzie patrzeć -GRATULACJE .
OdpowiedzUsuńbardzo mi sie podobaja panele na scianie, choc na tak pomalowana boazerie bym sie nie odwazyla
OdpowiedzUsuńale co tam duzo ,,gadac'' masz piekna kuchnie i slicznie tam, zwlaszcza, gdy wpada slonce
pozdrawiam z pooooochmurnych niemiec
oj wspaniale, nie mogę się napatrzeć, kuchnia idealna :) gratuluję bardzo dobrego gustu i cierpliwości :)
OdpowiedzUsuńŚwietna ta boazeria. Dobry pomysł na odwrócenie jej.
OdpowiedzUsuńA poza tym robi się super lekko, radośnie... taka kuchnia z której nie chce się wychodzić.
No i oczywiście wpadam :))))
Pozdrawiam serdecznie
Witam:)Kuchnia przepiękna!!Widać, że mnóstwo pracy i serca w nią włożono:)Nie trzeba jeść można siedzieć i gapić:))Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOla
Twoja wersja drewnianych listewek jak najbardziej pasuje do klimatu kuchni. :) Ładnie to wszystko urządzasz. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńCzarodziejko!:)
OdpowiedzUsuńCudnie kuchnia się teraz prezentuje ale nadal wielką miłością moją jest fragment nad zlewem i kuchenką:)
Pozdrawiam!
Świetny pomysł z tą boazerią! Jestem zdecydowanie na tak! Pasuje do całego wystroju kuchni. Pięknie!
OdpowiedzUsuńO rety taki zegar to by mi pasował do mojej kuchni,
OdpowiedzUsuńPiękna boazeria i cala reszta
o mamuńciu zaczarowałaś mnie :)
OdpowiedzUsuńTa wersja kuchni podoba mi się najbardziej. Jasno, świeżo, lekko, romantycznie... Przesiadywałabym w niej od samego świtu, aż po zmierzch, a nawet podczas bezsennych nocy ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
PS
Gratuluję sesji! :)
świetny pomysł z tą boazerią tyłem do przodu:), fajny charakter i o wiele lepiej niżby to była tapeta:) Bardzo podobają mi się wiklinowe koszyczki na szklanki w takiej pastelowej wersji
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Marta
Jej rewelacyjnie Ci to wyszło ;)
OdpowiedzUsuńboazeria wygląda super :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się i dopiro co mi mój R taką wybił z głowy i znowu mi kiełkuje :)))
Pozdrawiam serdecznie!
świetny pomysł a tymi dechami i te kolorki wszystko super współgra za sobą...a kubeczki sa przesłodkie!!!:)
OdpowiedzUsuńWspaniała kuchnia! Mogę tylko wzychać..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Babo jedna usiądź wreszcie na pupie i poodpoczywaj. Daj zagrzać miejsce farbom na ścianach i przedmiotom na półkach. Zrób sobie wakacje a nie wiecznie/wietrznie przemeblowuj :-)))
OdpowiedzUsuńJa przez ciebie oszaleję. Właśnie wczoraj zakupiłam Moje Mieszkanie i chłonę białą półeczkę z koronką na niebieskim tle, a ty mi takie rzeczy odczyniasz?:)
OdpowiedzUsuńTo niesprawiedliwe. Znów masz ładniejszą kuchnię od mojej! Poruta!
boazeria fajnie wyszła i fajne malowanie jej :)
OdpowiedzUsuńciekawe czy u mnie takie kubeczki będą ?
poduszki kupiłam takie same jakieś czas temu,wszystkie dostępne kolory
puszek zazdroszczę, ale to już wiesz :D
zastanawiam się co mi zgrzyta w widoku kuchni i już wiem - zasłonki w szafkach - te żółte brązy nie pasują teraz do pasteli - może jakaś różowa krateczka??
buziaki
Kasia
Fajne zmiany:) pomysł z boazerią genialny. Muszę zajrzeć do tesco po zegar i kubeczki:)
OdpowiedzUsuńa w forum byłam i nic nie znalazłam:( same kosiarki były i zabawki- ale już wiem kto wszystko wykupił:D
OdpowiedzUsuńWybacz proszę - napisze wprost - oczopląsu dostać można- sama kuchnia ciekawa bardzo i ma swój klimat , ale nadmiar dekoracji wszelkich i przedmiotów iście kuchennych w tej tonacji pasteli jakoś mi nie leży ... za dużo się dzieje , boazeria wyszła fajnie - jesteś WYjątkowo Zdolną Kobietką , podziwiam szczerze za pomysły i ich realizację. Ten niebieski kolor na boazerii jest dla mnie kropką nad i - do poczucia, że za dużo sie dzieje w jednym miejscu . Skandynawskie klimaty trzymają się nadrzędnego słowa UMIAR . wybacz moje myśli , słowa - są szczere , tak jak moje zachwyty nad wieloma Twoimi pomysłami .
OdpowiedzUsuńKobieto Kochana! Jestem na etapie" wymarzania" sobie kuchni, szukania inspiracji itd. Dziekuję Ci.
OdpowiedzUsuńTwoja kuchnia jest zachwycająca!!
Boazeria wygląda świetnie! zawsze myślalam, że ja to tylko złamana biel, ale pod Twoim i innych "pastelowych blogerek" wpływem sie lamie :) I podoba mi sie to :) Pozdrawiam cie serdecznie pracowita Kobieto :)
Aaa! Bo zapomnialam! Wspaniale jest to, że podajesz gdzie nabylas rzeczy, które pokazujesz! Dziekuję i zapraszam oczywiście...
OdpowiedzUsuńPiękna kuchnia :) gratuluję pomysłów i zapału do ich realizacji :)
OdpowiedzUsuńJa w swojej kuchni też zrobiłam boazerię ;)
Zapraszam na mojego bloga ;)
Kasia
poprzednie zdjęcia kuchni mnie zachwyciły, ale kącik ze stołem i pomalowaną boazerią to strzał w 10!!!... kuchnia cudna... pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńSuper kuchnia! JEstem pod wrażeniem że sama przybiłaś boazerie! Ja bym chyba wolała jednolity kolor, co wcale nie znaczy że nie jest super!
OdpowiedzUsuńWitaj:)w kuchni nie wszystko mi sie do konca podoba,ale ja mam bzika na pukncie by wszystko do siebie pasowalo,natomiast pojemniczki mam takie same:) plus kilka kubkow do kompletu,dzbanek i cukierniczke oraz patere na ciasto:) kupione z tej stronki:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.shawshome.ie/Departments/Kitchen-and-Dining/Brands/Katie-Alice.aspx
Natomiast:) uwielbiam Twoja sypialnie:) i za pasje podziwiam!u mnie tez wietrzne przemeblowania:)srednio co 3 miesiace!z tym za ja tak zdolna nie jestem:(wiec troszke finasowo podupadam;)
Jerzynko, zobaczylam kubeczki u Ciebie i szybko zadzwonilam do mamy do Poznania, ktora w ulewie pojechala do TESCO- ostatni komplecik zakupila dla mnie... MAM TO CUDO!!!! Dziekuje za typ!!!
OdpowiedzUsuńusciski sle
ania z burscheid
Kuchnia i puszki słodziaki
OdpowiedzUsuńMuffinkowe kubeczki są cudowne. Jak tylko je u Ciebie zobaczyłam zaraz pobiegłam do Tesco i kupiłam je :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie
A ja powiem tak .Na codzień projektuję budynki i wnętrza bardzo uładzone dlatego w ramach odskoczni lubię pewien "nieład" stylistyczny i lekkie podejście do tematu otoczenia domowego.Uważam ,że wnęrze ma być przede wszystkim przyjazne dla jego mieszkańców,a nie stanowić kopię czegoś widzianego w katalaogu czy gazecie.
OdpowiedzUsuńTe zmiany które wprowadziłaś ,podobają mi się,aczkolwiek jest jedno ale.Szkoda,że pomysł na malowanie boazerii w ten określony sposób przeniosłaś tak dosłownie z innego bloga.To jest według mnie jedyny mankament tego zabiegu.Poza tym super.Ja również myślę o wprowadzeniu boazerii ,tylko,że w innym pomieszczeniu,także Twoje podpowiedzi są jak najbardziej cenne.Moją uwagę zwróciła półka ze słoikami po kawie, użytymi do przypraw.Zmiana koloru zakrętek zadziałała niesamowicie na plus.Takie twórcze podejście imponuje mi najbardziej,bo to jest coś Twojego,tak przynajmniej myślę :)
Poza tym obejrzałam sesję w gazecie i żałuję ,że tak mało zdjęć znalazło się w artykule .Fajnie,że pokazałaś kulisy na swoim blogu.
Uff,przepraszam za ten przydługi komentarz.
pozdrawiam
Madzika
Dzięki madzika.
OdpowiedzUsuńMiędzy odgapialstwem, a inspiracją jest cienka granica. Ten pomysł na malowanie boazerii można było po prostu tylko odgapić. Jednak sposób malowania jest mój i inny (tam malunki przeniesione są na szafy oraz na całą kuchnię: wszędzie sącienkie paseczki niebieskiego pomiędzy deskami). Ja poprzestałam tylko na pięciu deskach. Poza tym boazeria sama w sobie jest po prostu identyczna we wszystkich domach - i jak to nazwać? Więc te kilka niebieskich desek, na tle wielu białych boazerii, jest odchyleniem od zwyczajności. W ilu polskich domach jest tak pomalowana boazeria? śmiem twierdzić, że tylko u mnie. Czyli jestem oryginalna w PL, choć pomysł zgapiłam. Grunt, żeby zgapione pomysły pasowały do reszty naszego mieszkania, a nie były ślepym podążaniem za cudzym pomysłem lub, co gorsza, za modą (na szczęście tu nie mowy o modzie!!! i raczej nie będzie)
To prawda,teraz dopiero przyjrzałam się dokładniej i zwracam honor :)
OdpowiedzUsuńMam pytanie,czy ta boazeria z castoramy jest drewniana czy to rodzaj jakiejś płyty i jeśli możesz zmierzyć to ile odstaje od ściany,chodzi mi o grubość podkonstrukcja + deski ? będę wdzięczna za odpowiedz bo jak już napisałam przymierzam się do boazerii w pokoju moich panienek :)
-drewniana
OdpowiedzUsuń-boazeria odstaje 12 mm, natomiast listwa kryjąca, leżąca na górnej krawędzi i okrywająca tę krawędź odstaje 17 mm
Bałam się ,że więcej.Dziękuję za odpowiedz. Miłego dnia
OdpowiedzUsuńM.
Jesteś niesamowita, ja po prostu nie nadążam - co rusz zmiany - masz energii którą mogłabyś obdarować z 10 osób :) zazdroszczę - podobała mi się kuchnia przed i podoba mi się po - i wtedy i teraz jest spójna i nie zgadzam się z opinią wyżej że jest za dużo dekoracji, taki jest dom, pełen rzeczy i zamieszkany a nie jak muzeum, wszystko w gablotkach.
OdpowiedzUsuńNiezmiernie podoba mi się pomysł koszyków nad stołem, które chowają solniczki, cukierniczki itd - mi się to wiecznie wala po stole.
Na koniec jeszcze raz wyrażę zachwyt nad twoją energią - zmienić całą kuchnie pod puszki wow - znając moje lenistwo szukałabym czegoś pasującego do tego co mam :) hahha Boazeria super i z tymi niebieskimi akcentami wygląda super.
znowu przylazłam w celu wyszukania "Babci w ramce" :)
OdpowiedzUsuńAleż cudowna ta Twoja kuchnia!! Do zdjęć Twoich wnętrz w "Moim mieszkaniu" zaglądam z wielką przyjemnością:)
OdpowiedzUsuńAbsolutnie moje klimaty!:)
Pozdrawiam:)
Как же красиво! Я просто влюбилась!!! какая вы умница!!! С удовольствием присоединяюсь к вашему блогу! И вы в мой заходите, буду рада!http://hobby-mama.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńŚwietne, świetne, świetne zmiany!!!!!! Wszystko gra ze sobą. A kubeczki z tesco...ja też takie chce! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCudowne zmiany! Piękności:)
OdpowiedzUsuńwitaj:) cieszę się, że tutaj trafiłam, bo blog jest niesamowity, nie mówiąc już o Twoich poczynaniach w kuchni:)))) jestem pod ogromnym wrażeniem, a w tych pastelach się zakochałam. świetna jest ta boazeria i dodatki. wszystko pasuje do siebie jak ulał:) cudnie
OdpowiedzUsuńpozdrowienia
Boazeria - rewelacja ! Zegar - do zgapienia i nabycia ;) tylko co zrobię z chęcią przemożną posiadania zegara dworcowego... może w przedpokoju wepchnę ten Tescowy ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie - stała podglądaczka ;)
Rewelacyjne zmiany! Marzy mi sie taka "bołazeria" ale mój męz nie chce sie zgodzić.
OdpowiedzUsuńSylwia,cudne zmiany u Ciebie!!!!
A myślałaś o przemalowaniu krzeseł np. na biało? Podejrzewam, że poduszki by wtedy bardziej pasowały, bo teraz (przynajmniej na zdjęciu) drewno wydaje się być bardzo ciemne.
OdpowiedzUsuńJednak piszę nie ze względu na krzesła, a półkę nad zlewem :) Budzi ona zachwyt u wielu osób, w tym u mnie. Nie mogłam się powstrzymać, aby nie nawiązać do niej na swoim blogu. Jeśli masz ochotę zobaczyć, zapraszam :) http://wnetrzazewnetrza.blogspot.com/ a post ze zdjęciami Twojej półki tutaj: http://wnetrzazewnetrza.blogspot.com/2012/08/metamorfoza-puszki.html
Pozdrawiam pięknie! :)
kuchnia wygląda bajecznie!!!
OdpowiedzUsuńnawet nie chcę myśleć, ile to pracy, ale myślę o białych krzesłach, a potem o tej pracy i mi się odechciewa
OdpowiedzUsuń