Nawiązując powyższym żarcikiem do literatury, niniejszym prezentuję kolejną pierdołę w moim domu. Pierdół wszak pełno u mnie w każdym kącie. Żeby tylko.
Na każdej ścianie wiszą i się mnożą. Możecie sobie teraz to popodglądać na przykładzie lustra.
Z szerszej perspektywy bieliźniarka z lustrem prezentuje się poniżej. Lustro przynajmniej sobie wisi. Ale to... Sami zobaczcie, co tu się wyrabia: rozmnożenie biblioteki. Wszystko dzieje się na naszych oczach i bardzo powoli. Ta biblioteka powstaje już drugi tydzień. Czasu mamy tak mało, że możemy jej poświęcić tylko godzinkę dziennie. Chyba ma prawo czuć się niedopieszczona...
Toż to piękna pierdoła;) uwielbiam lustra bo 'powiększają' przestrzeń;) pozdrawiam i słonecznego dnia życzę;)
OdpowiedzUsuńLubie takie pierdoły :D
OdpowiedzUsuńbardzo fajne lustereczko i w ogóle ślicznie u Pani :-)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście śliczne:)Pozdrawiam Joanna
OdpowiedzUsuńFajne lustro a biblioteczka bardzo okazała!
OdpowiedzUsuńAch jak pięknie,a gdzie takie lustro można nabyć,chyba bym kupiła na zapas,bo w końcu kiedyś by się przecież przydało:)
OdpowiedzUsuńJerzynko, a co to za piekna biblioteczka? Bardzo mi sie podoba, wyglada jak na wymiar, ale moze to gotowy produkt? Moge wiedziec gdzie takie piekne meble sprzedaja? Tez wlasnie jestem na etapie poszukiwan czegos odpowiedniego na ksiazki...
OdpowiedzUsuńA lutro fajnie odbija rzeczywistosc..no i ta korona!
pozdrawiam :-)
B.
Witam będą odwiedzać częściej :)
OdpowiedzUsuńZapraszam też do siebie.
Kurcze fajnie to wszystko wygląda widać, że jest dobierane z dbałością o każdy szczegół. Ale czy nie irytuje podczas porządków i wycierania kurzu?
W sprawie biblioteczki: jak powstanie to będzie zagadka. Teraz nic nie powiem. Poczekajcie tydzień.
OdpowiedzUsuńCienka. Kochanie ja nie ścieram kurzy. Nienawidzę tego i mam to gdzieś.
OdpowiedzUsuńKasia - nie opowiadaj za mnie na pytania, bo właśnie zepsułaś mi kolejnego posta. Lustro kupiłam sobie a nie Kalinie tylko nie miałam pomysłu gdzie powiesić.
OdpowiedzUsuńLustro kupione w outlecie, było jedno, ma wadę produkcyjną.
pierdoła świetna :)))
OdpowiedzUsuńja jakoś nie potrafię takich pierdół kupować :))
znalazłam ostatnio sklep z takimi koronami ( naklejki ) i sie zastanawiam nad zakupem, bo sama nie wiem co chce :)
biblioteczka bedzie świetna :)
buziaki :**
To fajnie, że nie trzeba kurzu często ścierać. Ja mieszkam tak, że z jednej strony mam pola a z drugiej szutrową drogę. Efekt jest taki, że po tygodniu białe meble czy parapety są dosłownie siwe, nawet kwiaty są pokryte kurzem (i nie chodzi mi bynajmniej o liście)
OdpowiedzUsuńhihihi..pierdół ci u mnie dostatek.....i też nie scieram kurzy.....ta korona na lustrze to twoje dzieło...? czy już tan była>?
OdpowiedzUsuńtaka była, fabrycznie wyszlifowana
OdpowiedzUsuńok, poczekam;-)
OdpowiedzUsuńQra Domowa - U mnie w chacie to masakra do tego stopnia, że witrynę okleiłam folią samoprzylepną by się zawartość nie kurzyła.
OdpowiedzUsuńTe Twoje - jak sama nazywasz - pierdoły są cudne i dziękować opatrzności, że Twoje zdolne ręce potrafią takie pierdoły właśnie wyczarować:) pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńBo atmosferę i klimat tworzą właśnie pierdoły;]
OdpowiedzUsuńPiękne lustereczko i świetnie zapowiadająca się biblioteczka.
OdpowiedzUsuńDziękuję za wpis u nie dotyczący aranżacji z lampą Post Scriptum.
Jak spojrzałam na zdjęcie sypialni, to rzeczywiście stwierdziłam, że mogłam postawić stolik bliżej łoża. A perły miały być, ale mi gdzieś dziewczyny podziały:)
takie pierdoly to kazda z nas lubi miec :) piękna komoda ,sliczne dodatki czegóz chcieć wiecej!
OdpowiedzUsuńKolejna piękna pierdoła w Twoim domku:) Wnętrze zmienia charakter, który jest bardzo ale to bardzo pozytywny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Ach jakie boskie pierdoły! Bardzo mi się podoba. Lustro pewnie ukradłaś z pałacowych komnat;)Bajeczne!
OdpowiedzUsuńA biblioteczce zazdraszczam. Buziaków moc i pa,pa:)
lustereczko zaiste piękne i ta korona na nim rewelacyjna...:)i pięknie prezentuje się Twój pokoik!Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTa twoja biblioteczka to nawet w kawałkach mi się podoba. :-)
OdpowiedzUsuńBieliżniarka mi wpadła w oko...fajna sprawa mieć taka.Biblioteka tez w domu super sprawa::))
OdpowiedzUsuńPowoli do celu i będzie dobrze...Pozdrawiam
Przepięknie...Serdecznie i wiosennie pozdrawiam. Posyłam promyki słoneczka:)
OdpowiedzUsuńPeninia*
Ciekawy blog i inspiracje :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na Candy :)
,pięknie, pieknie ,biblioteczka wyłania sie wspaniałs
OdpowiedzUsuńPiękne lustro i piekne wszystkie pierdoły na bieliżniarce! ja też uwielbiam wszelakie pierdoły a jeśli chodzi o kurze,to mam podobnie jak Ty!!
OdpowiedzUsuńBuziaki