Poupychałam. Bo poukładaniem nazwać się tego nie da. Taki jest misz-masz.
Udało się osiągnąć jaką taką symetrię. Książki miały być poukładane tematycznie, ale nie gra mi to z wysokością półek. No i muszą być poza zasięgiem dzieci.
Miało być lepiej, a nie mogę się przyzwyczaić.
No i do tej pory nie chciało mi się pomalować półek. Ale kiedyś się wezmę.
35 komentarzy:
Bardzo mi się podoba ta biblioteka, kiedyś podobną w wielkim hallu miała moja mama. Ja nie mam miejsca na takie rozwiązanie i tego żałuję.
Co do domalowania tych dwóch półek, to ja bym na jakiś czas je zostawiła. W zestawieniu z napisem HOME i dzbankami, ta niewielka ilość drewna nawet fajnie gra. Gdybyś tego nie napisała, wielu może sądzić, że to taki zamysł. No, ewentualnie ta listeweczka na samej górze, ale półki bym zostawiła tak jak są.
Pozdrawiam
podpisuję się pod Danielą,fajnie to gra z napisem :]
Świetna zabudowa! Bardzo mi się podoba, ale rozumiem Cię, bo u mnie właśnie prawie skończony regał i też trudno mi się przyzwyczaić. Też przerabialismy ikeowskie regały, ale inne niż Twoje. Podziwiam za ogrom pracy!
Pozdrawiam!
Świetnie!!!! Bardzo mi się podoba, ale półki jednak malnij, choć faktycznie dzięki literom nie odstają od reszty.
Czy te szyldziki na drzwiach to qrkowe?
qrkowe
mnie tez te nie pomalowane sie podobaja....chyba tylko dla równowagi drewniane skrzynki zamiast jedna pod drugą to na jednym najniższym poziomie bym dała:))-pozdrawiam
Zazdroszczę tyyyle miejsca dla ksiazek;) fajny pomysł i świtena robota:)
Wspaniała biblioteka, jest czego pozazdrościć, ale zostawiłabym w niej miejsce tylko i wyłącznie na książki wtedy będzie prawdziwie rasową biblioteką.
Świetna biblioteka! moje mi się wybitnie nie podoba, ale taką jak Ty masz chętnie bym u siebie widziała:-)
pozdrawiam!
Imponująco wygląda ta biblioteczka. Gdyby nie komentarz chyba bym nie zauważyła, ze półki są nie pomalowane:)
Jestem pod ogromnym wrażeniem. Gratuluje pomysłu i cierpliwości przy wykonaniu.
Super!!!
Bardzo mi się podoba!!!
Malowanie obowiązkowe. I trochę mało bibliotecznie na półkach. Nie wiem też, czy bm się decydowała na półki nad drzwiami, ale dzięki nim zyskałaś miejsce. Czy takie rozwiązanie z przeróbką jest rzeczywiście tańsze od regałów na zamówienie?
wow narobiliście, ależ mi się podoba mam fisia na puncie takich przejść przez bibliotekę :) super!
Mnie też się podoba. Półki nad drzwiami dobrze wyglądają no i zawsze to dodatkowe miejsce.Książek pewnie będzie więcej? Moje nadal w piwnicy czekają na wykończenie poddasza, muszę pokombinować z regałami, ale jakimiś niskimi, żeby pod skosy weszły, twoje przeróbki to niezła inspiracja, ja myślę o jakichś regałach z przeszklonymi drzwiami, denerwuje mnie ciągłe odkurzanie.
Pozdrawiam.
nie wiem czy jest tańsze. ja już regały miałam i nie mogłam ich wyrzucić, sprzedać się nie opłacało.
przerabianie na pewno bardziej skomplikowane niż złożenie biblioteki z desek. surowiec wyszedłby cenowo raczej mniej, ale było po zawodach, trza było wykorzystać to co było w domu a reszta się wpasowała idealnie sama - fuks.
mąż nie chciał szkła, ja wycierać kurzu nie lubię, na samą myśl o tym co tam się będzie działo przechodzą mnie ciarki.
mąż ma pewną zaletę: wdrukowane w mózg porządki świąteczne. ja je olewam - porządek ma być zawsze (dla mnie porządek to nie kurz na półkach, tylko poukładane książki na półkach i jaśki na kanapach i inne równe rządki)
porządki świąteczne męża obejmują właśnie ścieranie znienawidzonych kurzy na szafach, lampach, pod pralką itp
sprzeciwię się 1 rzeczy. bo już to kiedyś pisałaś.
mieszkanie moje jest NORMALNEJ wysokości - takiej jak ma 90% Polaków. Nie mów, że jest niskie - bo jest normalne: 2,5 m. To Twoje mieszkanie jest wysokie bo mieszkasz w kamienicy (norma dla kamienic, ale tylko sprzed wojny, a nie dla domków jednorodzinnych i bloków, nowych kamienic). Niskie to mają chłopy w chałpach z ubiegłego wieku. Słowo "dość" wskazuje na Twoje osobiste przyzwyczajenie. Nasi znajomi mieszkają w przeciętnych polskich mieszkaniach. Dla takich jak my przeciętniaków mieszkania w kamienicy są wielkie, a domki jednorodzinne z ogrodem normalne.
ze zdaniem na temat biblioteki nie mogę polemizować :),
z bałaganem mogę się zgodzić -
trudno nagle rozmnożyć dwukrotnie książki, które zapełniały idealnie dwa razy mniejszą bibiotekę, Trudno jednak, żeby półki stały gołe,
jutro wywalę do fotki szajs robiący bałagan.
wszystko b. fajnie, no i prosze wybacz moją uwagę maleńką - wszak każdy ma jak lubi i ważne by dobrze się w tym czuć. Mi jednak te dzbanki zupełnie w tym miejscu nie pasują - z książkami tworzą dziwny kontrast . POzdrawiam
zdecydowanie nie wygląda jak mebloscianka , prezentuje się świetnie , ja zawsze jak cos nowego w domu to prób jest sporo , stawiania nie potrzebnych rzeczy itd .. zanim znajdą się te odpowiednie , i zapewne ty tez zmienisz jeszcze nie raz wystrój na pólkach , ale poduszki i skrzynki zostaw nadają pewnej przytulności całej bibliotece w końcu czytanie kojarzy sie z poducha pledem itd , to moje zdanie , a sama biblioteka jest super !! pozdrawiam
Miałam w życiu i w obecnym domu kilka biblioteczek do ułożenia. Układ zmieniał się rzeczywiście wielokrotnie zanim stwierdziłam: uff, wreszcie pasuje.
Obecny układ też nie jest pierwszym jaki zastosowałam. Jest akceptowalny tylko. Czasem spływa natchnienie i wtedy przestawiam.
Właściwie to mam ochotę zgarnąć wszystko z całego domu i pozamieniać miejscami, ale nie mam tego natchnienia. Wiem tylko, że nie jest dobrze...
Ja natomiast uważam, że ten bałagan dodaje biblioteczce uroku i oryginalnosci, wyglada jakby tam była od zawsze, a nie dopiero zrobiona, taka na pokaz. Gdyby nie było półek nad drzwiami to wyglądałoby to nijak, zwykłe dwa regały na pustej scianie. Myslę, że swietnie to rozwiązałas tworząc własnie taką dodatkową wnękę, teraz pokój nabrał wymiaru 3D.
Pozdrawiam
A ja uważam ,że układ półek jest OK , przestrzeń wykorzystana maksymalnie . Przecież wiadomo ,że tak od razu nie da się idealnie zagospodarować przestrzeni , z czasem przedmioty na półkach ,pod twym bacznym okiem , znajdą swoje idealne miejsce , prawda ?
Pozdrówki ślę.
no dzięki Cup of Jasmine Tea. Właśnie tak to chciałam widzieć. Czasem jednak to, co mamy w głowie przysłania rzeczywistość. Ale skoro osoba postronna widzi to samo, to znaczy, że udało się fantazje przełożyć na rzeczywistość.
Zgadzam się z Kasią, zegar raczej na ścianę. Ale ostatnio Jerzy_nko prowokujesz do dyskusji.
Hej Jerzy_nko! Nie przyłącze się do ochów i nie ochów:) każdy ma to co lubi. kawał pracy odwaliliście, a przy układaniu pewnie się namęczyłaś:) Buziaki!
Mnie tez się podoba. Tym bardziej, ze napisałaś, że to wersja 'na razie', ja sama też tak mam, że z każdą szafką, półką testuję jej zagospodarowanie. Dzbanki z książkami jak najbardziej, tym bardziej, że to domek a nie 'Biblioteka Publiczna, gdzie pani ma dzbanek pod biurkiem:))
Robota niezła, wolę takie, niż kupione, gotowe.
Pozdrawiam
Rewelacyjna biblioteczka!
Masz piękne mieszkanie! Zostanę żeby sie poinspirować :)
Wyszło świetnie. Mnie kiedyś wpadło w jakimś piśmie wnętrze, w którym książki były poukładane według kolorów.Każdy ma swoją metodę. Pozdrawiam.
Bardzo mi się podoba! W całości. Zarówno zabudowa nad drzwiami, różna szerokość regałów jak i to, że stoją tu nie tylko książki. Super !!!
A mnie się podoba, bo oddaje indywidualne upodobania właścicielki, no.... i co najważniejsze można poszalec z układaniem niepotrzebnych-bardzo potrzebnych rzeczy na tylu półkach. Tak trzymaj. Zaglądam często inspirując się i pozwolisz, że będe nadal zaglądać. Serdecznie pozdrawiam Beata
wasiakbeata@wp.pl
Prześlij komentarz